POZIOM: 1-3
Każdy rodzic wcześniej czy później odkrywa niesamowitą umiejętność swojego dziecka do wynajdowania sobie zabawek absolutnie wszędzie. Ta umiejętność u większości z nas zanika z wiekiem, choć częściowo powraca, kiedy zostajemy rodzicami i na nowo odkrywamy w sobie spore pokłady wyobraźni :) Absurdalnie, od samego początku, zarówno my, jak i dziadkowie zasypujemy malucha "sklepowymi" zabawkami. Nie ma w tym nic złego, zwłaszcza, że wybór jest spory, a wiele zabawek jest bardzo dobrze pomyślana, dostosowana do wieku dziecka, bezpieczna i wysokiej jakości. Warto jednak pamiętać, że proste rozwiązania są czasem najlepsze i pozwalać dziecku bawić się przedmiotami, które znajdują się w domu i w jego bliskim otoczeniu. Przykłady kuchenne... to: pokrywki od garnków, łyżki, kubeczki, słomki czy serwetki. Dzieci znajdą wiele zastosowań tych przedmiotów, przykładowo kubeczki można wkładać jeden w drugi, słomki wyginać, a za pomocą pokrywek dać mały koncert. Inne zabawki, dla małych "lwów salonowych" to poduszki, meble - za którymi można się chować, otwierać szuflady i szafki, czy przesuwać krzesła. Świetną zabawką na lata będzie też miękka pufa po której można skakać, wdrapywać się na nią czy wylegiwać się na niej kiedy malucha dopadnie zmęczenie.
Sprytne maluchy potrafią wymyślać zabawy polegające na zamykaniu wszystkich drzwi w domu, chowaniu się za firankę czy skakaniu po kanapie. Przy takich zabawach trzeba pamiętać o bezpieczeństwie i uważać żeby małe paluszki nie zostały przytrzaśnięte, albo maluch nie zeskoczył z kanapy na główkę. Pod czujnym okiem rodzica nic takiego nie powinno się przydarzyć. Bardzo ważne jest wyznaczenie maluchowi granicy do której zabawa jest bezpieczna, i stanowcze ale spokojne reagowanie kiedy nasz maluszek bryka za bardzo i obawiamy się, że może sobie coś zrobić. Zdarza się, że maluch upatrzy sobie pokrętła od piekarnika jako zabawkę i wtedy robi się gorąco ;) Podczas zabaw przy szybie czy lustrze też trzeba uważać, ale nie rezygnować z możliwości jakich nam dają - robienie min, pukanie w szybę, odciskanie noska i paluszków - kiedy jak nie teraz można sobie na to pozwolić ?!
Sprytne maluchy potrafią wymyślać zabawy polegające na zamykaniu wszystkich drzwi w domu, chowaniu się za firankę czy skakaniu po kanapie. Przy takich zabawach trzeba pamiętać o bezpieczeństwie i uważać żeby małe paluszki nie zostały przytrzaśnięte, albo maluch nie zeskoczył z kanapy na główkę. Pod czujnym okiem rodzica nic takiego nie powinno się przydarzyć. Bardzo ważne jest wyznaczenie maluchowi granicy do której zabawa jest bezpieczna, i stanowcze ale spokojne reagowanie kiedy nasz maluszek bryka za bardzo i obawiamy się, że może sobie coś zrobić. Zdarza się, że maluch upatrzy sobie pokrętła od piekarnika jako zabawkę i wtedy robi się gorąco ;) Podczas zabaw przy szybie czy lustrze też trzeba uważać, ale nie rezygnować z możliwości jakich nam dają - robienie min, pukanie w szybę, odciskanie noska i paluszków - kiedy jak nie teraz można sobie na to pozwolić ?!
foto: www.sexymamy.pl
Jeszcze więcej możliwości kryje się także w przedmiotach, które wszyscy mamy w domu, a które w najlepszym razie mieszczą się w kategorii "na pewno się przyda" a w najgorszym są po prostu śmieciami. Wstążki, kawałek sznurka, rolki po papierze toaletowym czy plastikowe kubeczki po jogurcie. Przy odrobinie wsparcie technicznego rodziców i talentu plastycznego malucha można z nich wyczarować zwierzątka, postacie z bajek czy zorganizować zabawę na na całe popołudnie. Z serwetek można powycinać ciekawe kształty i odrysowywać je na papierze. Takich przykładów jest jeszcze sporo - najważniejsze - nie mówmy maluchowi "nie baw się tym" czy "to nie jest do zabawy" ale zachęcajmy go do używania wyobraźni i bawienia się w bezpieczny sposób przedmiotami, które otaczają nas na co dzień.