piątek, 11 września 2015

To już jest koniec

POZIOM: WSZYSTKIE


Przygodę z blogiem czas zakończyć. Zbierałam się z tą myślą już jakiś czas, ostatecznie pokonało mnie ...lato. Przez ostatnie dwa miesiące nie pojawił się tu żaden nowy wpis - i to nie ze względu na brak pomysłów na kolejne posty, ale ze względu na totalny brak czasu. Lato było w tym roku wyjątkowo intensywne - pełne wyjazdów, wyjść, spotkań, czasu spędzonego na placu zabaw i ogólnie na świeżym powietrzu. Na bloga nie starczyło już zapału i sił. Poza tym zmieniła mi się też koncepcja tego, co chciałabym tu pokazywać i o czym pisać... mam już w domu dwulatka - i przez te dwa lata moje myślenie o byciu mamą bardzo się zmieniło. Codziennie na nowo uczę się żonglować moim czasem między pracą a domem, próbując w tym wszystkim znaleźć jeszcze ten magiczny "czas dla siebie". I wiem już, że nie liczy się ilość tylko jakość czasu spędzanego z Grzesiem, który (nie wiadomo kiedy) skończył dwa latka i ma większe oczekiwania co do organizowania mu życia ;) Zawsze uważałam, że lepiej robić coś najlepiej jak się da albo wcale. A od pewnego czasu do bloga przykładam się bardzo słabo. Mam więc nadzieję do zobaczenia w przyszłości przy kolejnym moim projekcie - bo nie ukrywam, że już jakaś myśl mi w głowie kiełkuje... . 

A w ramach małego podsumowania: 

  • Pierwszy post na blogu pojawił się 24 kwietnia 2013 roku, blog ma więc 2 lata, 4 miesiące i 17 dni. Łącznie pojawiło się tu 86 postów - ten jest 87 :) 
  • I ku mojemu zaskoczeniu najbardziej popularnym był ten o zakładaniu zielnika - 745 wyświetleń! W pierwszej trójce znalazł się także wpis "Mistrzostwa świata w organizacji" - 318 wyświetleń (do dzisiaj uśmiecham się, jak go czytam), oraz pierwszy historyczny wpis "Na dobry początek..." - 242 wyświetlenia. 
  • Do tej pory blog miał 8969 wyświetleń (możliwe, a wręcz bardzo prawdopodobne, że ta liczba wzrośnie nawet po jego "uśmierceniu"). 
Mam nadzieję, że zaglądając tutaj bawiliście się równie dobrze, jak ja przy tworzeniu tego bloga. Jeśli was w jakiś sposób zainspirowałam, sprawiłam, że odkryliście coś nowego a zarazem spojrzeliście na przestrzeń domowo-rodzicielską w inny sposób - to warto było tworzyć ten blog.