Wydawać by się mogło, że najwięcej pytań zadają nam dzieci. Ale szczerze mówiąc, gdybyśmy przeprowadzili eksperyment i liczyli ilość pytań jakie zadają rodzicom w ciągu dnia dzieci versus ilość pytań którą je zasypujemy - proporcje z pewnością by nas zaskoczyły🤓.
Często okazuje się też, że w zadanie źle sformułowanego pytania lub zadanie go w niewłaściwym czasie lub niewłaściwemu dziecku (jeśli mamy więcej niż jedno) może się skończyć w najlepszym razie małym nieprzyjemnym nieporozumieniem, a w najgorszym - małą rodzinną tragedią.
Drodzy rodzice, postarajcie się zapamiętać kilka wskazówek jak prawidłowo zadawać pytania swojemu dziecku(-iom):
- nie generalizujcie i nie dajcie się ponieść błędnym założeniom, przykład: Niania pyta niedawno odpieluchowaną maluszkę "Czy mama zakłada Ci jeszcze pieluszkę na drzemkę? “ Maluszka odpowiada "nie" (bo przez ostatni tydzień była pod opieką babci😅). Pani nie zakłada pieluszki na drzemkę i maluszka budzi się w małej kałuży wiadomego pochodzenia🤭.
- Nie zadawajmy pytań ogólnych jeśli spodziewamy się konkretnej odpowiedzi, przykład: "Jak dziś było w żłobku?" Maluszka odpowie "dobrze" lub "źle". Możemy z tego wybrnąć zadając serię bardziej szczegółowych pytań, ale możemy od razu zapytać "Co dziś ciekawego robiłaś w żłobku?", "W co się dziś bawiłaś w żłobku?" lub "Co było na obiadek?" itd.
- Pytając o konkretną osobę podajmy jak najwięcej informacji opisujących jej wygląd, zachowanie, lub opis sytuacji/ miejsca z których dziecko tą osobę zna, przykład: "Pójdziemy dziś do cioci Ali?", maluszka odpowiada "Nie chcę" albo "Nie teraz, teraz chcę się pobawić"🥴. Lepiej zapytać: "Czy pójdziemy dziś do cioci Ali, tej u której lubisz się bawić w ogrodzie z hamakiem?“
- Mając więcej niż jedno dziecko upewnij się, że zadajesz pytanie temu właściwemu, przykład: "Dlaczego znów zabrałeś siostrze zabawkę?“ odpowiedź starszaka "To ona mi zabrała!" i awantura gotowa. To nie tyle źle zadane pytanie co pytanie zadane na podstawie złego osądu sytuacji, czyli jak w przypadku numer 1 - błąd na starcie.
- Przestrzegam też przed używaniem słów "zawsze" oraz "nigdy" w pytaniach, to chwyt tak wyświechtany jak używanie słowa "ostatecznie" przez Huberta Urbańskiego w "Milionerach", a poza tym psuje relacje rodzinne - podsycając konflikt zamiast go łagodząc, przykład: "Dlaczego ty nigdy nie sprzątasz w swoim pokoju?“ brzmi o wiele gorzej niż "Chyba zdarzyło Ci się już cały tydzień nie posprzątać w pokoju, prawda?"
- Nie zadawaj dziecku pytań kiedy jest rozżalone, rozzłoszczone lub głodne, jedyne odpowiedzi jakie wtedy uzyskasz to: "Nie", "Nie chcę", "Nie bo nie", czy jeśli słyszę wyraźne nie po polsku, a dalej drążę temat maluszka odpowiada "No no no", a jej brat "No, I don't", przykład: "Może jednak zjesz obiadek?" w momencie gdy przerwaliśmy maluchowi zabawę (bo harmonogram posiłków to w naszym domu świętość😇) i rozwścieczony w ramach odwetu właśnie wywalił miseczkę z obiadkiem😅.