Zacznijmy od tego, że przy pierwszym dziecku nie dopuszczałam do siebie myśli, że fakt, że śpi mało w dzień oraz zaczęło przesypiać noce dopiero po 1wszym roku życia jest naturalną częścią jego rozwoju. Przy drugim zaczęłam się zastanawiać 🤔albo ja mam takiego pecha, że drugie jeszcze "gorzej" śpi (w dzień drzemka max. 30min w porywach do godziny ciągiem / w nocy pobudka co 2-3 godziny a rano 5:30 max. 6:00 "Dzień Dobry mamo i tato" i tak do 9 m-sca a potem powoli - za powoli - ciut lepiej) albo dzieci po prostu uczą się spać w ciągu pierwszych dwóch lat życia i jak w wielu innych aspektach rozwoju robią to po swojemu, a nie po rodzicowemu (patrz post: http://babyground.blogspot.com/2020/10/patenty-rodzicow-sniadaniowo-kolacyjna.html).
Wszelkie wątpliwśi rozwiało (poza rozmowami z innymi rodzicami) obejrzenie serii dokumentalnej o Niemowlętach na znanej platformie na N - odcinek pt. Sen to było takie odkrycie, że sama nie mogłam kilka nocy spać🤭.
Teraz już wiem, że sen to kwestia indywidualna i moje dzieci nie robiły ani mnie ani sobie na złość, one po prostu się uczą / uczyły jak spać, a ja im w tym bardziej lub mniej pomagałam lub momentami przeszkadzałam.
Przykład z przedwczoraj:
Mąż: "Gabrysiu idziesz spać z tatusiem?"
Gabi: "Na pewno nie"
Znacie to pewnie od kąpieli jest tata, od usypiania mama.
Wczoraj...
Ja: "Gabrysiu czy jesteś zmęczona?"
Gabi: "Troszeczkę"
Ja: po spojrzeniu na zegarek: "Twoje powieki stają się coraz cięższe... (po chwili refleksji, zaśmiawszy się z samej siebie) mamusia jest już naprawdę zmęczona, wiesz" 😜.
Usypiana przez babcię w weekend testowała na ile babcia zapamiętała nasze wskazówki na temat usypiania: "Babciu ja kaszle, słyszysz kaszle" 😂 ehehehem...
Żelazna zasada: Podczas usypiana nie nawiązuj kontaktu wzrokowego/ werbalnego i nie reaguj na zaczepki 😉.
A inne stalowe PATENTY obejmują:
- Stałe godziny wieczornych rytuałów - a) wspólna kolacja, b) spokojna zabawa, c) kąpiel, d) czytanie, e) usypianie z butlą przy zgaszonym świetle raz z mamą, raz z tatą (odkładanie do łóżeczka o ile już jesteście na tak dobrym etapie);
- Mniej więcej stałe godziny kładzenia dziecka na drzemkę w ciągu dnia (zbliżone do tych żłobkowych lub przedszkolnych);
- Wyczuwanie momentu kiedy dziecko jest trochę zmęczone, ale nie tak bardzo, żeby rozpętać piekło ze zmęczenia, przez co jesteście zmuszeni pominąć kroki a-d i jedną ręką robić butlę, a drugą przebierać maluszka;
- Usypianie przy przygaszonym świetle tak, ale wynalazki typu szum-misie albo usypianie w bujaczku/ foteliku samochodowym raczej nie - dziecko jak będzie chciało to zaśnie zawsze i wszędzie;
- Nocna konsekwensja, wiadomo żelazna: odkładanie dziecka do łóżeczka za każdym razem jak się obudzi w nocy, odstawienie nocnej butli przed 2gim rokiem życia itd. (Przyznam się od razu - my polegliśmy - dalej butla wjeżdża między 1:00 a 2:00 w nocy i do rana najczęściej maluszka śpi z nami 😅;
- Nie nakręcanie się, że to wasza lub dziecka wina, że długo usypia/ często się budzi/ chce jeść w nocy albo co gorsza bawić się z wami/ lub wstaje z kurami zwłaszcza w weekendy - to tylko dłuższy lub krótszy etap, ale trzeba przez to przejść 💪.
A na koniec trochę z przymrużeniem oka lista tak zwanych do's & don'ts:
- Nigdy nie planuj czego to nie zrobisz podczas drzemki dziecka w dzień, skończy się tak, że obudzi się po 15-30min, a ty nie zrobisz nic zajęty(-a) planowaniem;
- Podobnie, nie nastawiaj się, że usypianie zajmie Ci dzisiaj tylko 15min - wiedz, że nigdy nie wiesz - lepiej założyć że się przeciągnie jak zawsze i pozytywnie się rozczarować;
- Staraj się nastawiać pozytywnie przed rytuałem usypiania, no pressure 😉;
- Przeważnie sprawdza się wymęczenie towarzystwa na świeżym powietrzu: wybiegany spacer, rowerek, hulajnoga czy wyprawa chociażby na osiedlowy plac zabaw sprawia, że śpią jak susełki (my rodzice w sumie też);
- Nie popełnij tego błędu i nie odkładaj maluszka do łóżeczka/ wózka (jeśli uśnie gdzie indziej) ZBYT wcześnie, ten błąd kosztuje Cię w najlepszym razie - chwilę histerii, w najgorszym - zaczynanie akcji od początku albo obudzenie się dziecka już na dobre (literatura poradnikowa dla rodziców często udziela wskazówek typu: odłóż dziecko po 15min/ lub kiedy jego rączka bezwiednie opada... serio? trochę wprawy i bezbłędnie będziecie wyczuwać moment odpłynięcia maluszka w krainę snu 😴.
A jak tam dzisiaj u was? U nas udało się za drugim podejściem. Po wypiciu butli na dobranoc było: "Poczytasz mi?". Poczytali, a przy drugim podejściu sami mało nie usnęliśmy 😂. Moje powieki stają się coraz cięższe 😉.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz